niedziela, 2 grudnia 2012

ODCINEK 6

Siema ludzie!
Dzięki wam za te komentarze ! To dla mnie dużo znaczy :)
Przepraszam was, że tak długo musieliście czekać, ale wiecie, szkoła.. :((
Nadal zachęcam was do lajkowania mojej strony na facebooku http://www.facebook.com/ilovethotel?fref=ts
Teraz zapraszam was do przeczytania 6 notki :)

*************************


znalazłam to, co szukałam i wzięłam mały ręczniczek. Zmoczyłam go, po czym udałam się z powrotem do pokoju Billa. Po cichu podeszłam do śpiącego i położyłam mu na rozgrzanym czole ręcznik

-Biedny – pomyślałam

Po zejściu na dół, odechciało mi się zupełnie kawy więc wpadłam na pomysł, że zamówię coś do jedzenia bo w gotowaniu nie jestem zbyt dobra. Wzięłam telefon do ręki w celu zamówienia pizzy kiedy usłyszałam krzyk dobiegający z góry

-Dominikaaa!!

Weszłam po schodach na piętro po czym udałam się do pokoju Billa

-Co jest?-chłopak siedział roztrzęsiony, podeszłam i objęłam go
-już się wystraszyłem,że mnie zostawiłaś
-Nie mogła bym..-chwyciłam jego dłoń w swoją- połóż się, bo jesteś cały rozpalony, tak w ogóle jak się czujesz? - Chłopak nadal się trząsł
-Umieram po prostu, daj mi coś na głowę
-Człowieku, co dopiero dostałeś w żyłę nie złą dawkę heroiny, a teraz jeszcze chcesz tabletki??! O nieee
-Błagam
-nie Bill, i tak, że ci pomogłam wziąć to gówno, to dla mnie za wiele... Teraz za kare pozwolę ci cierpieć...

Chłopak położył się z powrotem i zamknął oczy, nadal zawzięcie trzymając moją dłoń.
Po pewnym czasie kiedy myślałam, że zasnął postanowiłam wstać lecz poczułam mocny uścisk na mojej dłoni. Położyłam się z powrotem i nie długo po tym udałam się do krainy snów..

***

Po przebudzeniu od razu wzięłam telefon w rękę w celu zobaczenia, która godzina

-19:57, nieźle sobie pospaliśmy- pomyślałam i spojrzałam w kierunku Billa, już nie spał

-Jak się czujesz- zapytałam
-trochę lepiej, muszę wziąć prysznic..
-Ok, ale nie pozwolę ci samemu iść do łazienki
-Może mnie jeszcze umyjesz? - powiedział zbulwersowany
-Nie, ale chce być z tobą w łazience, żeby mieć pewność, że wszystko OK
-chyba żartujesz..
-to chcesz iść, czy nie ?
-Ja się nie rozbiorę przy tobie!
-No to zostajesz tu i dalej odpoczywasz
-Ja chce wziąć prysznic!

Wzięłam chłopaka za rękę pomagając mu wstać po czym poszliśmy do łazienki

-Dalej, co tak stoisz? Rozbieraj się .. -ponaglałam
-nie rozbiorę się przy tobie
-dlaczego?
-przyczyna jest prosta, WSTYDZĘ SIĘ!
-Oj Bill, nie masz się czego wstydzić, w szpitalu też się musiałeś jakoś kąpać...
-Ale teraz jestem w domu
-ja stąd nie wyjdę, albo się rozbierasz i kąpiesz albo dzisiaj idziesz spać bez kąpieli . Wybieraj..

Chłopak nie pewnie zaczął odpinać pasek od spodni

-pomóc ci ?
-I jeszcze czego ? -odpowiedział z ironią

Kiedy uporał się ze spodniami, ściągnął powoli bluzkę i został w samych bokserkach

-Na co czekasz?-zapytałam

Chłopak nie pewnie ściągną bokserki i stanął przede mną tak jak go pan Bóg stworzył. Przyjrzałam się dokładniej jego ciału. Było bardzo wychudzone, blade, i zdobiły je tatuaże, ale to miało swój urok.
Pomogłam mu wejść do kabiny i nastawiłam odpowiednią temperaturę wody

-podasz mi płyn do mycia ?
-już się robi- sięgnęłam po mydło w płynie i podałam mu do ręki

Czarny dokładnie mył swoje ciało nie omijając żadnej jego części

-I jeszcze szampon
-Ok

Kiedy czarny umył włosy, poprosił mnie o podanie ręcznika i owinął się nim. . Wzięłam szczotkę do włosów i udaliśmy się do pokoju . Po wejściu do pomieszczenia, zaprowadziłam bruneta na łóżko i kazałam usiąść, chwyciłam w rękę szczotkę i zaczęłam rozczesywać czarne kosmyki włosów

-Masz naprawdę zadbane włosy, długo zapuszczałeś?
-Nawet nie..

Po skończonym zabiegu, spojrzałam na zegarek, który wyświetlał 20:40

-Podasz mi bokserki? Są w prawej szufladzie
-Nie ma sprawy

Wyciągnęłam jedną parę i podałam czarnemu. Po chwili miał już je na sobie
-Chce ci się jeść ?
-Nie..
-Sama się sobie dziwię ale mi też nie...
-Położył bym się .. która godzina ?
-Dochodzi dziewiąta
-Śpisz ze mną ? - zapytał prosto z mostu
-Słucham ?
-Chyba, że nie chcesz ..
-Dlaczego chcesz ze mną spać ? - zapytałam zdziwiona
-Sam nie wiem, możesz spać u mojego brata w pokoju lub u rodziców, mi wszystko jedno..
-Ok, jakoś sobie poradzę, czegoś jeszcze potrzebujesz ?
-Nie, dzięki..
-Dobranoc Bill- Podeszłam i pocałowałam go w czoło
-Dobranoc 
 
Wyszłam kierując się na przedpokój gdzie znajdowały się moje walizki. Wyciągnęłam z jednej moją pidżamę i szczoteczkę do zębów po czym weszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę.
Po wykonaniu wszystkich czynności , już czyściutka weszłam na piętro szukać pokoju w, którym mogłabym przenocować. Usłyszałam szloch i już wiedziałam do kogo należał..

Fiziok